czwartek, 13 kwietnia 2017

Skrucha.

Ja wiem, ja wiem...
Posty miały być co dwa tygodnie, a ostatni jest ze stycznia...
Tak, nie musicie mówić, ja wiem.
Zjebałem.
Zresztą, blog to nie jedyna rzecz, którą w życiu zawaliłem... I zawalę.
Hah, życie...

Cóż, w każdym bądź razie w najbliższym czasie mam zamiar nadrobić zaległe posty i... znowu spróbować wrzucać regularnie. Od razu informuję, że zaległe posty będą wchodzić z datami, w których powinny były się zjawić, żebym się nie pogubił w trudach liczenia. Nie czepiajcie się, jestem na humanie, a nie na pierdolonej matematyce.
Jakub pozdrawia.